Zauważyłem, że najgorzej zapinane ( za lekko) w foteliku są najmniejsze dzieciaki. Odpowiedź jest zawsze ta sama ” nie chcemy zrobić krzywdy dziecku ” Bardzo to rozumiem, ale po pierwsze każdy fotelik dobrej klasy i kiepskie chyba też mają wkładki naramienne właśnie po to by dziecko nie odczuwało bólu podczas odpowiedniego dopinaniu pasów w foteliku. Po drugie większą krzywdę robicie dziecku kiedy jest niedostatecznie zapięte, bo myśląc logicznie skoro „nie chcecie zrobić krzywdy dziecku” to macie zamiar je chronić, ale kiedy dziecko jest zapięte bardzo słabo to podczas zdarzenia drogowego dziecko ma małe szanse na wyjście z kolizji bez szwanku, także to się nie za bardzo klei. Wiem, że mam rację.
Pomyślcie logicznie…